Interludium z mantrą (suita)


Życie wcale nie jest puste
Popatrz jak czas słodko mija
Nakręć budzik i od szóstej
Zapierdymaj przy maszynach
I wrażenie miłe odnieś
Że to wszystko jest coś warte
Że naprawdę jest cudowne
Odbijanie co świt karty
A gdy minie osiem godzin
Minus kwadrans na śniadanie
Jeśli będziesz mógł wciąż chodzić
Wróć prościutko do mieszkania
Tam jest browar - osiem pociech
Oraz żona, może dotyk

Wyjebanym po robocie
Być przyjemniej niż z roboty

Brak komentarzy: