Sz. Pan R. (list otwarty)


Jak żyjesz, wielu żyć marzy
Swój własny mógłbyś mieć fanklub
Zostawiasz coupe w garażu
A pies twój zwykle sra w parku

Masz cizię piękną na ciele
(Ta tu aż takich wymiarów)
A w twojej głowie jest pełen
Nadziei kolor dolarów

Lecz nie chwal mi się, skurwielu
Ja nie chcę wiedzieć nic o tym
Czyje masz zdjęcia w portfelu
I jakie zdobią banknoty

Brak komentarzy: