Tu nic się nie zmienia, mam takie odczucie
A jednak na nudę nie można narzekać
Dopóki nie ucichł, dopóty dom uciech
Pękają butelki, ktoś wyje, ktoś czeka
Coś zawsze się dzieje, chociażby ta zwrotka
Gdy coraz to bardziej pulsuje krew w oku
Taboret uderza w figurkę dzieciątka
I wycie ustaje, i znowu jest spokój
Karetki na dworze jak kiedyś na dworach
Za oknem niezmiennie uroczy widoczek
I sceny za ścianą te same, co wczoraj
Pragnienie-łyknienie i tat ko się toczy
Powtórka z rozrywki (obrazek entej rodziny)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz