Bez dedykacji


Docierasz tu znikąd
Niejasny interwał
To szept twój muzyką
To grunge mi na nerwach

Lecz jedna ty, choć już
Znam inne pań jęki
Powalasz bym poczuć
Mógł dotyk ud ręki

I chociaż niekiedy
Dostrzegam szczyt w rysach
Za mało to, żeby
Ci wierszmóc napisać

Stąd zerkam za okno
Gdzie coraz jest zimniej
Chcąc bym cię gdzieś cmoknął
Pierdolisz itymnie

Brak komentarzy: