Docierasz tu znikąd
Niejasny interwał
To szept twój muzyką
To grunge mi na nerwach
Lecz jedna ty, choć już
Znam inne pań jęki
Powalasz bym poczuć
Mógł dotyk ud ręki
I chociaż niekiedy
Dostrzegam szczyt w rysach
Za mało to, żeby
Ci wierszmóc napisać
Stąd zerkam za okno
Gdzie coraz jest zimniej
Chcąc bym cię gdzieś cmoknął
Pierdolisz itymnie
Bez dedykacji
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz