Wdech, wydech - jak miło, coś jeszcze tu działasz
I znaczysz być może coś więcej niż pościel
Niejeden nie zdoła się jak ty zestarać
Dom, praca, zakupy - kieratia wartości
Raz w roku wrakacje na jakichś Hawajach
Pozorna stateczność - cieplutki oazyl
To tylko złudzenie, fatalna morgana
Zbiór pięknych mirażeń, palemki, te sprawy
Tu nic się nie zmienia, rozejrzyj się wokół
Cokolwiek wypaczysz, jest nadal tak samo
Nieczyste zagrania faszywych proroków
Zdominuj i kropnij, niech kostki padają
Syfstem zwabija III
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz