Upada, powstaje i znowu upada
Czy to jest normalne? Jeżeli na co dzień
Na tym tu chodniku, że jeszcze da radę
Dopóki oddycha, sam sobie dowodzi
Niedawno w tym miejscu wiersz jakiś był jeszcze
Co po nim zostało to nawet nie słowa
Gdzie rymitywista to tylko zły w deszczu
Poezją ulicy są kartki ściekowe
Na miły bruk
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz