tag:blogger.com,1999:blog-86548434246718203172024-03-08T01:58:00.191-08:00Pro memoria: omnis moriar...(Rymsztok)Kebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.comBlogger221125tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-76772558670721579332019-06-20T06:33:00.002-07:002019-06-20T06:33:20.725-07:00Propozycja<br />
Może tak plus pięćset<br />
Dla wszystkich poetów<br />
Powstałoby więcej<br />
<br />
Jak ten tutaj<br />
<br />
BzdetówKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-48604096020120691402019-06-20T06:31:00.002-07:002019-06-20T06:31:43.263-07:00Ojaniepewnym (limeryk)<br />
Jan Pipidow z Wygwizdowa<br />
Bardzo cenił kobiet powab<br />
Lecz zaszalał<br />
Z Janem Alan<br />
I nie ciągnie Jana do babKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-80436081881702401462019-06-20T06:30:00.002-07:002019-06-20T06:30:14.097-07:00Kuźwnia Karyny (limeryk)<br />
Karyna Spucka, a jest ich wiele<br />
Nie zasypiała gruszek w popiele<br />
Kuła żelazo<br />
Nieraz się parząc<br />
Powstawał później mały bombelekKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-83196958309376900732019-06-20T06:28:00.002-07:002019-06-20T06:28:53.201-07:00Brajan Przezjot (limeryk)<br />
Brajan przez "j" - ten z Psiej Wólki<br />
Był piłkarzem z wyższej półki<br />
Nie chciał wcale<br />
Grać na pałę<br />
Za to często leciał w kulkiKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-55742542142680373792019-06-20T06:26:00.002-07:002019-06-20T06:26:42.003-07:00S hiteczka<br />
Ze sztuczek trik taki<br />
Widziałem już nieraz:<br />
Dziurawym bzdurszlakiem<br />
Nietrudno nabieraćKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-43267117979535782902019-06-20T06:24:00.002-07:002019-06-20T06:24:56.221-07:00Drwinizm<br />
Czym się różni, kto mi powie<br />
(Może wie to jakiś guru)<br />
Od pawiana taki człowiek<br />
(Łysa małpa bez rozumu)?<br />
<br />
Bo póki co, nie żartując<br />
To tak widzę sprawę oną:<br />
Oba tylko się wpatrują<br />
W swoją własną rzyć czerwonąKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-19334070708114988432019-06-20T06:23:00.000-07:002019-06-20T06:23:12.533-07:00Fars poetica<br />
Zobacz, ile tu plakatów<br />
Uczy (nauka to podstawa)<br />
Jak wielkiego być formatu<br />
I za bardzo nie odstawać<br />
<br />
Jak się mienią, patrz, <i>poeci</i><br />
Jakie trudne znają słowa<br />
Chcą uznania osób trzecich<br />
I by sprzedarł się ich towar<br />
<br />
Z każdej strony wieje pustką<br />
(Powiew taki, że aż gwiżdże)<br />
Wszędzie tylko słowowtórstwo<br />
I łajżenie na gmatwiznęKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-86281543463608355912019-06-20T06:20:00.001-07:002019-06-20T06:20:06.882-07:00Władzenada<br />
Patrz, władzen ten pajac<br />
Co chce być jokerem<br />
Z rozmachem rozdaje<br />
Co najpierw zabierze<br />
<br />
I szczerzy swe ryło<br />
Jak robi chłód w Sherwood<br />
Gdy motłoch się świniąc<br />
Zngnój wwieprza, nie perły<br />
<br />
Z wszechwiarą, że kawior<br />
Mu dają na cacy<br />
(Rządzący wszak stawia<br />
Rządzący wszak płaci)<br />
<br />
A płaci, i owszem<br />
Lecz z cudzej kieszeni<br />
Zaś kretyn to poprze<br />
Że złodziej się dzieli<br />
<br />
Nie wstawię ematki<br />
Bo nie jest milutkie<br />
Gdy chujek podatkiem<br />
Chce ruchać cię w dupkę<br />
<br />
A potem sam daje<br />
Że niby się dzieli<br />
I łyka to frajer<br />
I jeszcze się pieni<br />
<br />
I spluwa gdzieś obok<br />
Gdy chciałby ktoś zwalić<br />
Finankutasową<br />
Największą z piramidKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-47275179382571009262019-06-20T06:17:00.003-07:002019-06-20T06:17:23.621-07:00Bilans<br />
Niektórzy mawiają<br />
<i>Bądź mądry - pisz wiersze</i><br />
I mnie się udało<br />
<br />
To drugie, nie pierwszeKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-7541171285821176152019-06-20T06:12:00.004-07:002019-06-20T06:12:57.893-07:00Znory<br />
To miasto to czysta poezja<br />
Dosłownie żadnego wyrazu<br />
Potworek, co jeszcze mnie nie zjadł<br />
I tylko obgryza swój pazur<br />
<br />
A jednak ma w ślepiach coś, przy czym<br />
Mam pewność, że gdzieś tam dzień po dniu<br />
Trwa życie, trupienie zdobyczy<br />
I walka o własne terroriumKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-56617893358593978282018-12-31T11:29:00.001-08:002019-01-05T06:06:46.896-08:00Na centrum obrzeżach<br />
Mam czasem wrażenie, że wszystko to rynek<br />
Że tutaj już każdy się sprzedał schematoł<br />
Gdzie spojrzę, manekin się gapi w witrynę<br />
I szyldzą butiki z niemodnych biedaków<br />
<br />
Jest multłum wszystkiego: smartfony, przechodzień<br />
Dzieciarnia, z psem pani, najdroższe z zabawek<br />
A w dali syreny - coś zawsze zawodzi<br />
Pękają butelki i bywa łeb słaby<br />
<br />
Kontrasty są piękne, więc może zachwycą<br />
Gdzieś szkliste biurowce, gdzieś ludzie, bruk rwący<br />
Jednemu do szczęścia wystarcza full wypost<br />
Drugiego zachłonność się nigdy nie kończy<br />
<br />
To śliczny fundiament pod każdą kulturę<br />
Wystawy w galerii też chyba są o tym<br />
Na sztuce się nie znam, wiem tylko, jak tu jest<br />
I co się rysuje na szybie gabloty<br />
<br />
(Ulice zdzirami przy bolkach z betonu<br />
Co mają gdzieś sklepy, się może wydawać)<br />
A wszystko, co w dali rozbija się o mur<br />
Uleci jak muszka, głupawe jak krawatKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-11291102465163573282018-12-31T11:20:00.003-08:002018-12-31T11:20:42.846-08:00Charnawał<br />
W poszarzałej panoramie<br />
Znów maskują się ryjony<br />
Już nikogo nie poznaję<br />
I to w środku trochę boli<br />
<br />
Chciałbym jeszcze choć przez chwilę<br />
Pooddychać czymś prawdziwym<br />
A tu tylko polipylen<br />
Wszystko sztuczne i na nibyKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-45594601305996769862018-12-22T02:37:00.000-08:002019-01-25T08:57:35.386-08:00Sny Zofrenia<br />
Jakaś bzdura, przed nią hasztag<br />
Niemyślenie weszło w nawyk<br />
Wszystko daje się upłaszczać<br />
A świat nadal jest kulawy<br />
<br />
Karolinki oraz Kasie<br />
Można kochać, ale po co<br />
Po co miłość, kiedy ma się<br />
Substytutki i alkohol<br />
<br />
Tutaj taka jest praktyka<br />
Trzeba upaść aby powstać<br />
Niezbyt piękny model życia<br />
Za to śliczna filozofia<br />
<br />
Jakoś trzeba sobie radzić<br />
(Grunt fundament albo filar)<br />
I ja również mam zasady<br />
Kiedyś będę się ich trzymał<br />
<br />
A póki co to nawyki<br />
Jakiś wygłup lub coś w stylu<br />
<i>Być wydojnym pracownikiem</i><br />
<i>I nadrabiać w gierkach miną</i><br />
<br />
Czasem nawet mi się przyśni<br />
Pewien dobry mój kolega<br />
(W główce kiłka chorych myśli<br />
W rączce zwykle coś ostrego)<br />
<br />
W snach tych nieco jest przypruty<br />
Łatwo poznać go po żyłach<br />
Mruczy o kimś <i>pięknojuchy</i><br />
Parska śmiechem i docinaKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-62883483431514063722018-12-22T02:32:00.003-08:002018-12-22T02:32:48.272-08:00Syfstem zwabija III<br />
Wdech, wydech - jak miło, coś jeszcze tu działasz<br />
I znaczysz być może coś więcej niż pościel<br />
Niejeden nie zdoła się jak ty zestarać<br />
Dom, praca, zakupy - kieratia wartości<br />
<br />
Raz w roku wrakacje na jakichś Hawajach<br />
Pozorna stateczność - cieplutki oazyl<br />
To tylko złudzenie, fatalna morgana<br />
Zbiór pięknych mirażeń, palemki, te sprawy<br />
<br />
Tu nic się nie zmienia, rozejrzyj się wokół<br />
Cokolwiek wypaczysz, jest nadal tak samo<br />
Nieczyste zagrania faszywych proroków<br />
<i>Zdominuj i kropnij, niech kostki padają</i>Kebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-77713359476892928472018-12-12T07:47:00.001-08:002018-12-12T07:47:31.959-08:00Fotolimeryk<br />
Pod Cichocinkiem mieszkała para<br />
W której był z niego niezły aparat<br />
Z niej była klisza<br />
Zatem do dzisiaj<br />
Gdy się pstrykają wychodzi na jawKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-2373713237711412572018-12-08T02:56:00.000-08:002018-12-15T04:55:26.744-08:00Wokół rynku<br />
Późny wieczór, jakieś słupki<br />
(Rosną wtórców notowania)<br />
Tu z wszystkiego z dobrym skutkiem<br />
Da ulepić się bałwanał<br />
<br />
A ja ciskam śmieżki o czymś<br />
W stronę okien, które mijam<br />
Tam, gdzie pióro, co się moczy<br />
Tam, gdzie marny pisarzzrzynaKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-48989848706309396852018-11-27T07:51:00.004-08:002018-11-27T07:51:49.317-08:00Suchy lont<br />
Gdy noc jest głęboka<br />
Jest dla mnie niejasne<br />
Czy bajam w obłokach<br />
Czy zmyślam nad miastem<br />
<br />
Wiem tylko, że gdzieś tam<br />
Się godnie umościł<br />
I pomnik braterstwa<br />
I hydrant wolności<br />
<br />
<br />
<i>Miasto z zapałem, listopad 2018</i>Kebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-89958874247039079922018-11-23T06:39:00.001-08:002018-12-08T00:30:22.349-08:00Z podań ludowych<br />
Dziś zaczepił mnie znów wszędzie<br />
Pytający się ów typek<br />
Czy słyszałem o Legendzie<br />
Tej pisanej z wielkich liter<br />
<br />
(<i>Gdzie wśród spojrzeń pożądliwych</i><br />
<i>Się wyłonia supersamiec</i><br />
<i>Tam i wianki, i niewidy</i><br />
<i>Za półdarmo się oddają</i>)<br />
<br />
Chciał, bym poznał się z ulotką<br />
<i>Małe ceny, wielki parking</i><br />
<i>(Wszystko, czego pragniesz dotknąć</i><br />
<i>Albo włożyć między bajki)</i><br />
<br />
A ja bajek znam zbyt wiele<br />
By mnie można nimi mamić<br />
Szajs wypełnia kontenery<br />
Ludzie chodzą za kupami<br />
<br />
Wziąłem jednak - papier darł się<br />
Że we wszystkich moich smutkach<br />
Ulgę, pomoc, dłoń na starcie<br />
Da mi tylko ta wygódka
Kebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-38711899230423110122018-11-23T06:31:00.000-08:002018-11-23T06:31:03.680-08:00Świadomość z ostatniej chwili<br />
Chociaż w główkach jest tak pusto<br />
Jakby w środku ktoś je ostrzygł<br />
Wciąż podobno jako ludzkość<br />
Mamy wiele możliwości<br />
<br />
Pluć na Biblię, palić Koran<br />
Czy pociskać z karabinów<br />
(Kołem toczy się historia<br />
Krąg zatacza co pięć minut)<br />
<br />
Co rusz jakiś krwawy zamach<br />
I szukanie sprawców, przyczyn<br />
(<i>W imię czego? Posiadania?</i><br />
<i>Kto by nie chciał mieć dziewicy...</i>)<br />
<br />
Kochać bliźnich, nie mordować<br />
Jest gdzieś, owszem, napisane<br />
Lecz to słowa, tylko słowa<br />
(Tylko słowa i atrament)<br />
<br />
* * *<br />
<br />
Nim rzecz będzie znów na temat<br />
Powiem jeszcze tylko tyle<br />
Że znaczenia wcale nie ma<br />
W czyje imię, skurwysynieKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-2808511792711254062018-11-23T06:27:00.004-08:002018-11-23T06:27:41.014-08:00Tu jak zwykle<br />
Tu jak zwykle końcem roku<br />
Tyle bodźców, tyle wrażeń<br />
Gdzie nie spojrzeć wszędzie wokół<br />
Rozświątlone chointarze<br />
<br />
Wszystko płytkie jak te wersy<br />
I choć ciężko o korzenie<br />
Oczy pląszą o coś więcej<br />
Niż szareństwo świecimdełekKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-34630595447951192722018-11-23T06:25:00.001-08:002018-11-23T06:25:16.083-08:00Prawo tych stron<br />
Choćbyś dobrał każde słowo<br />
(Grało wszystko: treść, pointa...)<br />
Zawsze będzie ktoś, dla kogo<br />
Jest to zwykłe rymtu rymtamKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-40302856429769354512018-11-23T06:22:00.001-08:002018-11-23T06:22:56.205-08:00Wieczorymka<br />
Popatrz, jak życie może być bajką<br />
Wyjdziesz na zewnątrz, a tam tak pięknie<br />
Jakieś odgłosy - piesek je auto<br />
Puszczają smerfy, małą syrenkę<br />
<br />
Jest kolorowo, jak by nie patrzeć<br />
Dostrzegasz wszystko (<i>Czego tu nie ma</i>)<br />
Plącze się więzyk, z resztą jak zawsze<br />
I miasto znaczeń znowu nabieraKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-19509730347120106682018-11-23T06:19:00.003-08:002018-11-23T06:19:42.872-08:00Szydozera<i><br /></i>
<i>Patrz, jak te gęsi</i><br />
<i>Skubane, lecą</i><br />
<br />
Wczoraj dwadzieści<br />
Jutro czterdziesiąt<br />
<br />
Być, mieć czy mijać<br />
Jedno i drugie<br />
<br />
Metoda kija<br />
Co psu na budę<br />
<br />
Czasami jeszcze<br />
Bawię się słowem<br />
<br />
Poeta wenszy<br />
Robi, co możeKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-42424099953456511122018-11-23T06:17:00.000-08:002018-11-23T06:17:16.632-08:00He, he (Patrz, poeta...)<br />
Patrz, poeta w knajpce małej<br />
Ciągle ten sam pije browar<br />
Jeszcze żadnej nie omamił<br />
Jeszcze się nie utatkował<br />
<br />
Wciąż w coś, w jakieś wróżne bzdurki<br />
Skłonny wierzyć niczym dziecko<br />
Dać mu kredki - będzie chmurki<br />
Kolorował na niebieskoKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8654843424671820317.post-47031688542838251072018-11-23T06:14:00.002-08:002018-11-23T06:14:48.470-08:00Innymi słowami<br />
Państwo w państwie - to typowe<br />
Wciąż udaje, że coś daje<br />
Tacy muszą szychanować<br />
(<i>Kitesencja - zarabranie</i>)<br />
<br />
Ale wkrótce to zapomnik<br />
Bo każdego gdzieś pogrzebią<br />
Wałdcy przejdą do historii<br />
Jak epoka łupanegoKebabhttp://www.blogger.com/profile/16534608398054063610noreply@blogger.com0